Szkółki Ginących Zawodów: 700 młodych ludzi i 56 instruktorów
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
700 młodych ludzi, 56 instruktorów – mistrzów i 253 godziny nauki tygodniowo – tak wygląda tegoroczny plan zajęć w Szkółkach Ginących Zawodów. Dzisiaj w Starostwie Powiatowym w Nowym Sączy starosta Marek Kwiatkowski podpisał umowy z instruktorami prowadzącymi zajęcia z dziećmi i młodzieżą.
- Zajęcia w szkółkach są finansowane z budżetu Powiatu Nowosądeckiego. W tym roku szkolnym przeznaczyliśmy na to prawie 370 tysięcy złotych – mówi starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski. – Bardzo mnie cieszy, że coraz więcej młodych ludzi chce uczestniczyć w zajęciach. Dzięki takim projektom ocalamy od zapomnienia naszą regionalną kulturę i obyczaje. Dziękuję instruktorom za codzienną pracę i za to, że przekazują cenną wiedzę o naszych tradycjach.Instruktorzy podpisali dzisiaj umowy na nowy rok szkolny 2023/2024. Obecnie na terenie Powiatu Nowosądeckiego działają 84 szkółki, w których jest zatrudnionych 56 mistrzów. Uczą oni przez 253 godziny tygodniowo w kilkudziesięciu miejscowościach. Opiekę nad Szkółkami sprawuje Powiatowy Młodzieżowy Dom Kultury w Starym Sączu. Młodzi mieszkańcy Sądecczyzny mogą pobierać naukę m.in. w Szkółkach: muzykowania ludowego, tańca i śpiewu regionalnego, ceramiki, bibułkarstwa, haftu, plastycznych, malarskich, wokalnych, rysunku na szkle, ikonopisarskich, rzeźby, grafiki, gwary ludowej, kuchni regionalnej, szydełkowania.
W dzisiejszym spotkaniu, które odbyło się w Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu wzięli udział m.in.: starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski, dyrektor Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury Krzysztof Szewczyk oraz dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu Bożena Mynarek.
Warto wiedzieć:
Pomysł powstania Szkółek Ginących Zawodów zrodził się pod koniec 2000 r. z inicjatywy władz powiatu – ówczesnego członka Zarządu Powiatu Edwarda Paszka, dyrektora Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Zbigniewa Czepelaka, ówczesnego dyrektora Młodzieżowego Domu Kultury Józefa Puścizny, Stanisława Dąbrowskiego oraz Stowarzyszenia Lachów Sądeckich. Idea ta była reakcją na złą tendencję, która pokazywała dramatyczny spadek zainteresowania kulturą i tradycją regionu przez młode pokolenie lat 90. Brak angażowania się w różne sfery życia artystycznego skutkował zatrzymaniem naturalnej wymiany pokoleniowej muzykantów czy twórców ludowych. Efekty były niepokojące: zespoły regionalne praktycznie przestawały funkcjonować, brakowało muzyków grających w kapelach. Jadąc na występy wypożyczano muzykantów z innych zespołów. Jesienią 2000 r. podpisano pierwsze umowy i tym samym utworzono 10 Szkółek Muzykowania Ludowego. Głównym zamierzeniem była chęć przekazania wiedzy i umiejętności na zasadzie mistrz – uczeń. Z oferty zajęć korzystało wtedy 120 uczniów.
Fot. Maria Olszowska
Więcej na temat
komentarze
reklama