Nie żyje 28-latek przysypany przez lawinę (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Lekarzom z Krakowa nie udało się uratować 28-letniego turysty, którego w niedzielę pod Kondracką Przełęczą w Tatrach przysypała lawina.

Turysta wykopany spod lawiny, która zeszła wczoraj z Kondrackiej Przełeczy był w bardzo ciężkim stanie. Pod śniegiem spędził około dwóch godzin. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego śmigłowcem przetransportowali nieprzytomnego turystę do zakopiańskiego szpitala. Ze względu na ciężki stan zdecydowano jednak o przeniesieniu poszkodowanego do Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II. Tam został podłączony do ECMO - specjalistycznego urządzenia, które powoli ogrzewa ciało z głębokiej hipotermii. 

Dr n. med. Hubert Hymczak, zastępca kierownika I Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Krakowie, powiedział PAP, że przyczyną śmierci było przysypanie lawiną, stan hipotermii, asfiksja, czyli forma uduszenia spowodowana brakiem dostępu do tlenu pod lawiną. 

Lawina zeszła wczoraj około południa. - O 12.30 otrzymaliśmy zgłoszenie od naszego ratownika, który widział lawinę i porwanych ludzi. Potem spływały kolejne zgłoszenia. Udało się ustalić, że pod śniegiem jest jedna osoba. W trakcie akcji okazało się, że była jeszcze jedna osoba przysypana, ale tylko częściowo i przez współtowarzyszy, którzy pomogli jej wydostała się na powierzchnię. Ona oraz pozostałe dwie osoby porwane przez lawinę mogą mówić o dużym szczęściu. Niestety tego szczęścia nie miał czwarty turysta, który pod śniegiem spędził prawie dwie godziny - informował Kamil Suder, ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. 

Zasypany turysta został odnaleziony przez psa lawinowego TOPR.

- Całą czwórka porwana przez lawinę nie miała zestawu lawinowego ABC. Nie dawali sobie żadnych szans na szybkie uratowanie i dużych szans na przeżycie - zaznacza Kamil Suder. - Pierwszy błąd to planowanie, czyli znalezienie się w takich warunkach w tym miejscu. Drugi, to że ruszyli tam bez sprzętu - dodaje ratownik TOPR 

Ratownicy apelują, aby w nadchodzących dniach uważać na trudne warunki w Tatrach. - Warunki cały czas są złe. Jutro będzie kolejny słoneczny dzień i musimy spodziewać się, że we wszystkich stromych miejscach ryzyko zejścia lawiny jest duże - mówi Kamil Suder. 

ms/ zdj. Marcin Szkodziński
r/ms/
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama