Sylwester na w Spytkowicach

Fajerwerki, toasty, życzenia towarzyszyły powitaniu nowego 2013 roku na Stoku Narciarskim "Beskid" w Spytkowicach. Było hucznie i sportowo.

Wieczór sylwestrowy rozpoczął się już o godz. 19.00. Amatorzy "białego szaleństwa" wypełnili stok. Szusowali jak nigdy. Dzieci bawiły się, a starsi korzystali z bardzo dobrych warunków wykorzystując ostatnie chwile starego roku.

Na każdego kto wykupił karnet sylwestrowy czekała miła niespodzianka - kiełbaska z rusztu firmy JANAS i ciepły napój bezalkoholowy. Nie zabrakło atrakcji towarzyszących - w konkursach zdobyć można było karnety na wyciąg, wejściówki na SPA i basen. Tuż obok budynku głównego trwała iście szampańska zabawa, przygrywał DJ, a
ludzie tańczyli nawet w całym ekwipunku narciarskim.

Wszyscy czekali na tę szczególną chwilę, odliczając mijające sekundy. Wybiła godzina zero. Na niebie rozbłysły fajerwerki, ludzie zaczęli składać sobie życzenia. Powitaliśmy 2013 rok.

- Było znakomicie. Niezapomniane przeżycia - mówi pani Agata i dodaje, że pierwszy raz spędziła Sylwestra na stoku.

- Co roku Nowy Rok witamy na stoku narciarskim, za każdym razem na innym. W tym roku oferta "Beskidu" przypadła nam do gustu i nie pomyliliśmy się. Było znakomicie - mówią Julia i Paweł z Krakowa. - Powiem więcej. To był najlepszy narciarski Sylwester jaki przeżyłam - dodaje Julia.

- Muszę pogratulować dobrej imprezy. Bardzo się nam podobało, zwłaszcza o północy, a pierwszy raz braliśmy udział w takim sylwestrze - mówi Jarosław, student z Krakowa.

- Serdecznie dziękujemy za przybycie na nasz stok. Miło nam jest, że tak licznie mogliśmy powitać Nowy Rok. Cieszy fakt, że mimo nietypowej zimowej aury, pojawiło się u nas tak wielu narciarzy. Nowy Rok to nowe wyzwania. Już dzisiaj zapraszamy na Grand Prix BeskidSki, które odbędzie się wkrótce na Naszym stoku. Więcej informacji na Naszych
stronach internetowych oraz portalach społecznościowych. Wszystkim Państwu życzymy pomyślności w 2013 roku - mówił Stanisław Majchrowicz, właściciel Kompleksu Beskid.


materiał nadesłany, foto Marcin Brzózka