Szkółki Ginących Zawodów
Ponad 970 młodych ludzi, 58 instruktorów i 274 godziny nauki tygodniowo – tak wygląda plan zajęć w Szkółkach Ginących Zawodów. Dziś w Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu wicestarosta Antoni Koszyk wręczył umowy instruktorom, prowadzącym lekcje z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi uczestnikami zajęć.
- Na zajęcia finansowane z budżetu Powiatu przeznaczyliśmy w tym roku ponad 469 tysięcy złotych – mówi wicestarosta Antoni Koszyk. - To dobrze wydatkowane pieniądze służące zachowaniu regionalnej tradycji i kultury. Powiat przykłada do tej dziedziny szczególną wagę.Instruktorzy swoją wiedzę i umiejętności będą przekazywać młodzieży w 91 szkółkach, działających w 33 miejscowościach. Opiekę nad szkółkami sprawuje Powiatowy Młodzieżowy Dom Kultury w Starym Sączu. Młodzi ludzie uczą się m.in. bibułkarstwa, haftu, rysunku na szkle, ceramiki, plastyki obrzędowej, rzeźby, ikonopisarstwa, tańca i śpiewu regionalnego. Pobierają też naukę z zakresu gry na klarnecie, trąbce, heligonce, basach, skrzypcach czy akordeonie.
W dzisiejszym spotkaniu wzięli udział wicestarosta nowosądecki Antoni Koszyk, dyrektor Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury Krzysztof Szewczyk oraz dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu Agnieszka Wyrazik-Tyrpak.
Pomysł powstania Szkółek Ginących Zawodów zrodził się pod koniec 2000 r. z inicjatywy władz powiatu – ówczesnego członka Zarządu Powiatu Edwarda Paszka, dyrektora Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Zbigniewa Czepelaka, ówczesnego dyrektora Młodzieżowego Domu Kultury Józefa Puścizny, Stanisława Dąbrowskiego oraz Stowarzyszenia Lachów Sądeckich. Idea ta była reakcją na złą tendencję, która pokazywała dramatyczny spadek zainteresowania kulturą i tradycją regionu przez młode pokolenie lat 90. Brak angażowania się w różne sfery życia artystycznego skutkował zatrzymaniem naturalnej wymiany pokoleniowej muzykantów czy twórców ludowych. Efekty były niepokojące: zespoły regionalne praktycznie przestawały funkcjonować, brakowało muzyków grających w kapelach. Jadąc na występy wypożyczano muzykantów z innych zespołów. Jesienią 2000 r. podpisano pierwsze umowy i tym samym utworzono 10 Szkółek Muzykowania Ludowego. Głównym zamierzeniem była chęć przekazania wiedzy i umiejętności na zasadzie mistrz – uczeń. Z oferty zajęć korzystało wtedy 120 uczniów.
Fot. Paweł Szeliga
źródło: mat. prasowe