Dramatyczny bój w Szaflarach! Trzecie zwycięstwo UKS Świt po emocjonującej końcówce!
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
To był mecz pełen zwrotów akcji, nerwów i dramatycznej końcówki, która przyniosła szczęśliwe rozstrzygnięcie dla gospodarzy! Piłkarze ręczni UKS Świt Szaflary odnieśli swoje trzecie z rzędu zwycięstwo w rozgrywkach 2. ligi grupy IV, pokonując – niepokonaną we wcześniejszych 3. kolejkach – drużynę Pałac Tarnów 33:31. Choć pierwsza połowa wydawała się zapowiadać spokojne zwycięstwo Szaflar, druga część meczu przyniosła prawdziwy rollercoaster emocji.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy niemal od pierwszych minut narzucili swoje tempo gry. Dzięki solidnej defensywie, mądrej grze w ataku oraz wybitnej postawie bramkarza Krzysztofa Kościa, UKS Świt szybko wypracował sobie przewagę. Kość był absolutną ostoją w bramce, broniąc kolejne rzuty przeciwników i nie pozwalając im zbliżyć się na niebezpieczny dystans.Skuteczna gra w ataku, gdzie niemal każda akcja kończyła się bramką, oraz nieustępliwa obrona, przyniosły efekt w postaci prowadzenia gospodarzy 16:11 do przerwy.
W drugiej połowie obraz gry jednak się zmienił. Zespół z Tarnowa, który na początku meczu wydawał się zagubiony, szybko znalazł swoje tempo. Dzięki poprawionej skuteczności i bardziej agresywnej obronie, goście zaczęli powoli odrabiać straty. Gra stawała się coraz bardziej zacięta, a każda akcja była na wagę złota. Mecz nabrał tempa, pojawiły się coraz ostrzejsze starcia, a sędziowie seryjnie zaczęli odsyłać zawodników na ławkę kar.
W 50. minucie wynik meczu zaczął oscylować wokół zaledwie dwu- lub trzybramkowej przewagi Szaflar, co doprowadziło do wzrostu napięcia zarówno na parkiecie, jak i na trybunach. Gospodarze zaczęli popełniać błędy, a młoda drużyna Pałacu Tarnów nie odpuszczała, konsekwentnie zmniejszając różnicę bramkową.
Ostatnie minuty spotkania były prawdziwym thrillerem. Na niespełna dwie minuty przed końcem, gospodarze prowadzili już tylko 31:30, a na 21 sekund 32:31! Ostatecznie, Szaflary zdołały jeszcze raz trafić do siatki, ustalając wynik na 33:31. Trybuny wybuchły radością!
- Wygrało doświadczenie. W kluczowych momentach tego meczu popełniliśmy za dużo prostych błędów. Zabrakło zimnej, konsekwentnej gry w naszym wykonaniu. Gratulacje dla gospodarzy – ocenił trener Pałacu Młodzieży Tarnów Tomasz Ciapała.
- Wiedzieliśmy że to będzie bardzo ciężkie spotkanie. Nawet prowadząc różnica kilku bramek zdawaliśmy sobie sprawę, że nie możemy stracić koncentracji. W końcówce zaczęło nam brakować trochę sił. Nie mamy szerokiej ławki. Przetrwaliśmy dzięki naszym kibicom, którzy znów ponieśli nas swoim dopingiem. To jest niesamowite grać przed taką publicznością – powiedział Andrzej Adamczyk, MVP tego mecz w szeregach gospodarzy.
UKS Świt Szaflary – Pałac Młodzieży Tarnów 33:31 (16:11)
Świt: Kość, Peroński – Skwara (3), B. Kalata (1), Najuch (5), Adamczyk (6), Gałdyn (1), Gaca (6), J. Paniak (3), Gorczyca (4), Prusak (2), Maraszkiewicz (2) oraz Janczura, Długosz, Pawlikowski, J. Kalata
źródło: mat. prasowe UKS Świt
Więcej na temat
komentarze
reklama