Szczawnica: Bieg pamięci Stanisława Węglarza „Długiego” (zdjęcia)
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Blisko pięćdziesięciu zawodników wzięło udział w II Zawodach w Narciarstwie Biegowym „Śladami Staszka Długiego” rozegranych na trasie Areny Narciarskiej na Bukowinkach w Jaworkach. Obowiązywał styl dowolny (łyżwa).
Zawody odbyły się w ramach projektu pn. „Biegaj z nami” realizowanego przez Fundację Dzieci Pienin. Środki pochodzą z Ministerstwa Sportu. Współorganizatorem zawodów był klub sportowy Pieniny, kolebka kajakarstwa górskiego, niegdyś także organizator sportów zimowych z sekcjami biegów i skoków narciarskich.
Projekt, którego założeniem głównym jest popularyzacja narciarstwa zakończy się z końcem marca. – W naszym projekcie są różne formy zagospodarowania wolnego czasu dzieci i młodzieży z Pienin. Jeśli są dobre warunki śniegowe i pogodowe, organizujemy dla nich zajęcia i zawody na stokach narciarskich, a gdy ich brakuje czas spędzają w salach gimnastycznych - mówi Ryszard Wojtarowicz, prezes FDZP.
Zawodnicy wystartowali w 9. grupach wiekowych dzieci, młodzieży i dorosłych. Każda grupa miała do pokonania różny dystans, a jedna pętla dobrze przygotowanej trasy wynosiła 1 kilometr.
Dominowali zawodnicy z KS Pieniny i sekcji biegowej Czorsztyn - Ski Kluszkowce, i to oni zajmowali we wszystkich kategoriach wiekowych całe podium.
Stanisław Węglarz „Długi”, był zawodnikiem i długoletnim trenerem w KS Pieniny. Na tej niwie odnosił sukcesy z dziećmi i młodzieżą startującą w zawodach w kajakarstwie górskim. Zimą preferował bieganie na nartach. Jak mówił, to najlepszy trening kondycyjny dla zawodnika. Jego słynne wyprawy na nartach biegowych na Przehybę w Beskidzie Sądeckim pamięta do dziś wielu jego wychowanków. W schronisku zawsze czekała na nich gorąca herbata, a po krótkim odpoczynku, jazda stromymi leśnymi dyktami z powrotem do Szczawnicy. Dla uczczenia jego pamięci, Zarząd KS Pieniny i jego koledzy postanowili organizować zawody w biegach narciarskich jego szlakami. Pierwsza edycja zawodów odbyła się w ubiegłym roku na Sewerynówce, właśnie na szlaku na Przehybę.
Tekst i zdjęcia Stanisław Zachwieja
Więcej na temat
komentarze
reklama