Polskie narciarstwo alpejskie. Anna Berezik

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Anna Berezik ma za sobą kolejny świetny sezon. Po zeszłorocznym zwycięstwie w cyklu AZS Winter Cup, tym razem sięgnęła po tytuły Akadmieckiej Mistrzyni Polski w slalomie i slalomie gigancie. Z bardzo dobrej strony pokazała się także na Mistrzostwach Polski zdobywając brąz w slalomie. 23 - letnia zakopianka nie ogranicza się jednak do startów w kraju i stara się o jak najlepsze wyniki w zawodach FIS.

Oto kolejny wywiad z cyklu, który pomoże przybliżyć szerszej opinii sylwetki młodych polskich sportowców, a także osób, które w największym stopniu przyczyniają się do rozwoju narciarstwa alpejskiego w Polsce.

Jakie były Twoje główne założenia przed mijającym sezonem i czy udało Ci się je osiągnąć?

W tym sezonie postawiłam sobie nieco wyższe cele sportowe, co spowodowało, że nie mogłam wystartować np. w AZS Winter Cup. Przygotowywałam się pod kątem zawodów w Europie (FIS Race), czego efekt widać było w znacznie lepszych niż w zeszłym roku wynikach. Także ze względu na przygotowanie byłam pewna swoich startów w Akademickich Mistrzostwach Polski, gdzie wygrałam w slalomie i slalomie gigancie. Mój plan przed Mistrzostwami Polski w Szczyrku zakładał zdobycie medalu, dlatego jestem bardzo zadowolona, że udało mi się ten cel osiągnąć zdobywając brąz w slalomie. W slalomie gigancie niestety nie udało mi się dojechać do mety, natomiast supergigant nie jest moją mocną stroną.

Porównując swoje różne starty - jak oceniasz poziom narciarstwa zjazdowego w Polsce?

Mam wrażenie, że system przygotowania jest w Polsce w wielkiej rozsypce, która powoduje, że efekty są na takim poziomie, jaki widzimy. Musi nastąpić wiele zmian w szkoleniu, aby nastąpiła poprawa.

Co Twoim zdaniem stanowi o przyszłym sukcesie młodego narciarza, który stawia dopiero pierwsze kroki w tym sporcie? Na jakie przeszkody może on najczęściej natrafić i co może być dobrą receptą na ich przezwyciężenie?

Myślę, że podstawą do budowania kariery młodych narciarzy jest ich zaangażowanie i chęć do pracy. Muszą sami chcieć spełniać się w taki sposób i czerpać z tego przyjemność. To połowa sukcesu. Druga połowa, to system szkolenia, który ma pomóc w organizacji i umożliwić rozwój zawodnikom na każdym etapie - od młodzików po dorosłych juniorów, a z tym jak już wcześniej wspomniałam jest niestety problem. Jedyną najpoważniejszą przeszkodą mogą być pieniądze, a raczej ich brak. Narciarstwo alpejskie to bardzo droga dyscyplina, a nie każdych rodziców stać na to, by zapewnić swoim dzieciom odpowiedni sprzęt oraz pokrywać koszty treningów za granicą.

Jak zatem oceniasz takie inicjatywy jak np. TAURON Bachleda Ski prowadzony przez Andrzeja Bachledę-Curusia, program mający na celu odbudowę narciarstwa alpejskiego w Polsce?

Inicjatywa i kierunek działań są oczywiście bardzo dobre i potrzebne. Na tym etapie już możemy zauważyć, że pomoc dla zawodników i trenerów przynosi efekty, ale na lepsze wyniki przyjdzie nam zapewne jeszcze nieco poczekać, gdyż jest to plan długofalowy i nie sposób oceniać wszystko po tak krótkim czasie. W Polsce potrzebne jest bez wątpienia więcej tego typu działań. Pomoże to na pewno w podniesieniu poziomu naszemu narciarstwu zjazdowemu.

Co sprawiło, że wobec wielu trudności jakie napotykają narciarze alpejscy w Polsce, wybrałaś karierę sportowca i co motywuje Cię do ciągłego działania?

Można powiedzieć, że zawodowe narciarstwo alpejskie w Polsce to niszowa dyscyplina i każdy kto miał z nią trochę wspólnego wie jak ciężko jest się wybić. Odkąd pamiętam w domu były narty. Moja starsza o 9 lat siostra była bardzo dobrą zawodniczką, więc było raczej oczywiste, że również pójdę w tym kierunku. Przez lata trenował i motywował mnie tata, teraz nie wyobrażam sobie innego życia, a wspiera mnie cała rodzina. Mam postawione jasne cele do których mozolnie dążę i wierzę, że wysiłki które zainwestowałam w końcu się opłacą.

Skoro zeszliśmy na temat planów na przyszłość. Jakie są Twoje?

Na pewno za rok będę chciała powrócić do cyklu AZS Winter Cup, gdyż jest to świetna impreza, która z roku na rok jest coraz lepsza! Jestem pod ogromnym wrażeniem organizacji i profesjonalizmu osób zaangażowanych w te projekty. Medialność i sponsorzy, których jest z roku na rok coraz więcej sprawiają, że są to jedne z najlepszych imprez narciarskich w Polsce. Do ich poziomu organizacyjnego brakuje nieco nawet tak ważnym zawodom jak Mistrzostwa Polski! Poza tym w przyszłym sezonie planuję także starty w wyścigach klasy FIS Race i AMPach. Jeśli chodzi o plany treningowe przed sezonem, to jest jeszcze zbyt wcześnie, abym mogła coś więcej powiedzieć, ale powoli zaczynam już o nich myśleć.

Dodatkowe informacje dostępne są na www.facebook.com/TauronBachledaSki oraz na www.tauronbachledaski.pl

Andrzej Lesiewski, zdj. zdj. W. Bubniak
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama