„Jego oczami" w Stambule (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W niedzielę 16 czerwca ekipa filmu „Jego oczami” zaprezentowała w Stambule swój dokument o ks. Józefie Tischnerze. Pokaz i spotkanie odbyło się w cieniu brutalnej pacyfikacji Placu Taksim, znajdującego się bardzo blisko kościoła św. Antoniego, gdzie obyła się prezentacja.

Nikt nie mógł przewidzieć, że to właśnie w nocy poprzedzającej pokaz i spotkanie z ekipą dokumentu o niepisanym kapelanie Solidarności ks. Józefie Tischnerze, dojdzie do agresywnych działań policji w Stambule i pacyfikacji ludzi demonstrujących na placu Taksim. –Wyjątkowy dzień dla nas, na tle wydarzeń, które dzieją się tutaj w Stambule witam w naszym gronie brata ks. Profesora Józefa Tischnera, Pana Kazimierza. Jestem przekonany, że ks. Profesor dzisiaj publicznie wyraziłby swoją opinię na temat, aktualnej sytuacji w Turcji i na pewno byłaby to trafna opinia! Bardzo nam go brakuje, w takich sytuacjach. To potwierdza słowa ks. Bonieckiego, który mówi w filmie, że Tischner dziś byłoby bardzo potrzebny!- ze wzruszeniem mówił po filmie, absolwent filozofii, vice konsul w Stambule Łukasz Paprotny.

Organizacją spotkania zajęła się Anny Zagol (Polka mieszkającej w Stambule) oraz franciszkanina ks. Dariusza Wiśniewskiego, który przewodniczy Polskiej Misji Katolickiej w Stambule.

- Spełniając testament barat, jestem w stanie pojechać nawet na koniec świat, żeby spotkać się z dwoma zainteresowanymi osobami, idącymi drogami Tischnera i przypomnieć jak ważna jest miłość oraz wzajemny szacunek. Filmem „Jego oczami” i spotkaniami, które się odbywają się również za granicą chce pokazać ludziom kawek pięknej Polski, bez podziałów, gdzie czasem jedne uśmiech i podanie ręki może wszystko zmienić. Tak, było również w Stambule, bardzo się cieszę, że mogliśmy tam gościć - mówi prezes stowarzyszenie „Drogami Tischnera”, brat ks. Profesora, obecny w Stambule, Kazimierz Tischner.

Reżyser film Szymon J. Wróbel dodaje: - Bardzo długo wahaliśmy się, czy w tym czasie powinniśmy ryzykować i lecieć z filmem o katolickim księdzu do Stambułu. Mówiono nam „sytuacja jest rozwojowa”, a po przylocie „wybraliście najgorszy moment na przylot”. Widząc palące się samochody na środku ulicy, miałem poczucie, że cofnąłem się w czasie i widzę wydarzenia w Polsce z czasów naszej niedawnej historii, gdzie ks. Profesor odegrał bardzo ważną rolę. Ale patrząc z perspektywy, bardzo się cieszę, że zaryzykowaliśmy i polecieliśmy. Zostaliśmy niezwykle serdecznie przyjęci i widziałem jak ważne dla publiczności i organizatorów było to, co pokazaliśmy w filmie jak również nasza obecność. Poza tym zobaczyliśmy jak funkcjonują księża na misjach w krajach gdzie Islam jest dominujący- to była lekcja, której nie zapomnę do końca życia. Mam nadzieję, że niebawem będziemy innym mogli okazję pokazać kawałek uśmiechniętej Polski, góralszczyzny innym rodakom za granicą.

Ekipa po powrocie do Polski dalej rusza w trasę po w planach są m.in. Tarnowskie Góry, Włocławek, Żory, Cieszyn, Gorzów Wielkopolski, Łódź, czy w końcu wyjątkowy pokaz w Łopusznej(w Izbie Pamięci ks. Profesora), który odbędzie się 30 czerwca, a uświetni on obchody kolejnej rocznicy śmierci ks. Profesora.

mat. prasowe, opr.s/ zdj. arch. prywatne



Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama