Janina Zachwieja, odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
SZCZAWNICA. Janina Zachwieja, prezes Koła Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym „Perła” w Szczawnicy została odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
Osobiście nie mogła uczestniczyć w uroczystości w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, odznaczenie zostanie jej wręczone przy najbliższej nadarzającej się okazji.Skromniejszą, ale miłą uroczystość z tej okazji sprawili jej podopieczni i personel PSOUU. Ku jej wielkiemu zaskoczeniu otrzymała od nich gratulacje i wiązanki kwiatów, a także drobne upominki, które niepełnosprawni wykonują osobiście pod nadzorem instruktorów na Warsztatach Terapii Zajęciowych. Odznaczona nie kryła wzruszenia. Wszystkie podarowane upominki, w tym piękną rzeźbę MB, przekaże dla Domu Opieki Społecznej, którego budowa jest planowana w Grywałdzie. Pensjonariuszami będą osoby dorosłe, dotychczasowi wychowankowie PSOUU.
- To odznaczenie nie przypisuję sobie i moim zasługom, ale Wam wszystkim, którzy tworzycie społeczność osób niepełnosprawnych. Jedna osoba nic nie znaczy, dopiero zespół ludzi może dokonać wiele dla wielu. Dziękuję wszystkim za okazaną mi serdeczność. To wyróżnienie jest wyróżnieniem także Was, bo przez prawie 20. lat wkładaliście wiele wysiłku i pracy, aby powstał z prawdziwego zdarzenia Ośrodek Osób Niepełnosprawnych. Dziś możemy być dumni z remontu od podstaw budynku „Perła” i cieszyć się, że tylu niepełnosprawnych osób z regionu Pienin może z niego korzystać. Powstały placówki w Krościenku i Ochotnicy, to ułatwia nam pracę z osobami niepełnosprawnymi na tym terenie. Sukces w dziedzinie opieki nad niepełnosprawnymi i stworzenie im dobrych warunków do rehabilitacji i przysposobienia do życia w społeczeństwie możemy zawdzięczać także wielu ludziom dobrej bezinteresownej woli i zapału – mówiła odznaczona, Janina Zachwieja.
Koło PSOUU „Perła” w przyszłym roku obchodzić będzie jubileusz 20. lecia powstania. Początki nie rokowały takiego sukcesu. Wówczas nad niepełnosprawnymi opiekę przejęła organizacja Rady Polek w Warszawie. To były zręby późniejszych przekształceń organizacyjnych nad utworzeniem Koła PSOU. Nie było własnego lokalu. Wynajmowano lokal m. inn. w Zakładzie Przyrodniczym przy ulicy Zdrojowej, a środki finansowe często pochodziły z charytatywnych koncertów i sprzedaży pamiątek ręcznie wykonywanych przez niepełnosprawnych.
Bardzo trudnymi momentami, poza materialnymi trudnościami, było przełamanie u rodziców bariery wstydliwości. Wówczas o niepełnosprawności nie mówiono tak otwarcie, jak dziś.
Często – wspomina Janina Zachwieja – trzeba było szukać po domach osoby niepełnosprawne. Rodzice nie radzili sobie z tym problemem. Świadomość, że trzeba się nimi zaopiekować z pomocą fachowców, nie przyszła od razu. Dziś już nikt do problemu niepełnosprawności nie podchodzi – jak do tematu tabu. Wręcz przeciwnie. Wielu z nich zdobywa zawód i podejmuje pracę. A każda poprawa dzięki uporczywej rehabilitacji jest nagrodą dla wysiłku wielu terapeutów i pracowników Ośrodka.
Tekst i zdjęcia Stanisław Zachwieja
Więcej na temat
komentarze
reklama