Cracovia – MMKS Podhale Nowy Targ 10:5

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

- Nie da się grać bez bramkarza – powiedział sąsiad, z którym oglądałem spotkanie. Nic odkrywczego nie powiedział. Fachowcy uważają, że dobry golkiper, to 75% zespołu. Nie można niestety tego powiedzieć o nowotarskich golkiperach, a szczególnie o Rajskim, który nie doczekał końca pierwszej tercji.

Podhale rozpoczęło z wielkim impetem, ale już w 5 minucie, pierwsza interwencja Rajskiego polegała na wyjęciu krążka z bramki. Ten został zagrany zza jego bramki, trafił w pole bramkowe Podhala i mimo asysty obrońcy Řehak wpakował go do siatki. Rajski jeszcze protestował, ale wideo potwierdziło, iż bramka została prawidłowo zdobyta. Chwilę później Rajski kolejny raz musiał skapitulować. „Szarotki” nie ograniczały się do destrukcji, często przeprowadzały akcje ofensywne. W 12 minucie Łabuz wreszcie doczekał się takiego podania o jakim marzył od początku sezonu. Dokładne zagranie Mrugały i „Łabi” prawie rozerwał siatkę.

Szybko „Pasy” znalazły sprzymierzeńca w Rajskim. Ostatnia instancja gości wyszła z bramki do strzału z niebieskiej linii, krążek ją „przeszył” i Kostourek nie miał problemów z ulokowaniem go w pustej siatce. Przy kolejnej stracie Rajski interweniował między „wąsami”. Odbity krążek wpadł na kij Kalusa, który miał przed sobą pustą bramkę. To już było zbyt wiele dla trenera Marka Ziętary i zmusił swojego golkipera do „defilady”, czyli posadził go na ławce rezerwowych.

- Jak się tak wchodzi w mecz, to trudno o korzystny rezultat. Po raz wtóry to się powtórzyło – powiedział drugi trener Podhala, Rafał Sroka.

Rajskiego między słupkami zastąpił B. Kapica, ale również nie był w stanie powstrzymać krakowian, chociaż kilka jego interwencji, szczególnie w trzeciej tercji mogło się podobać.

Druga tercja rozpoczęła się od mocnego uderzenia. W odstępie 104 sekund padły trzy gole. Dwa były udziałem górali. Najpierw Wronka rozprowadził akcję i idealnie nagrał do Olchawskiego, a 17 sekund później Zarotyński dobił strzał M. Michalskiego. Gospodarze w tej części byli o jedno trafienie lepsi.

Po 40 minutach w strzałach było 28:23 dla Podhala! Dopiero w ostatniej odsłonie gospodarze poprawili tę statystykę i wygrali ją ostatecznie 39:33. Zdobyli trzy gole, a dwa stracili.

Cracovia – MMKS Podhale Nowy Targ 10:5 (4:1, 3:2, 3:2)
1:0 – Řehak – Kostourek (4:06)
2:0 - Laszkiewicz – Kostourek – Dvořak (7:16)
2:1 - Łabuz – Mrugała (11:15 w przewadze)
3:1 – Kostourek – Dvořak - Kłys (12:54)
4:1 – Kalus (17:53 w przewadze)
5:1 – Kostourek – Řehak (20:52)
5:2 – Olchawski – Wronka (21:09)
5:3 – Zarotyński – M. Michalski (21:36)
6:3 – S. Kowalówka – Chmielewski (23:53)
7:3 – Chmielewski – Wajda – A. Kowalówka (30:52 w przewadze)
8:3 – Kostourek – Dvořak – Řehak (40:32)
9:3 – Chmielewski – Słaboń – S. Kowalówka (42:50 w przewadze)
9:4 – Zarotyński – Dziubiński (45:26)
10:4 – Laszkiewicz – Kalus (54:40)
10:5 – M. Michalski – Szumal (56:16)
Sędziowali: Marczuk – Moszczyński, Szachniewicz (wszyscy Toruń).
Kary: 8-12 min.
Cracovia: Radziszewski (48:41 Kulig); A. Kowalówka – Wajda, Zvatora – Kłys (6), Dąbkowski – Galant, Zieliński - Lehmann; S. Kowalówka – Słaboń (2) – Chmielewski, Kostourek – Dvořak – Řehak, Kalus – Kozłowski – Laszkiewicz oraz Cieślicki i Sznotala. Trener Rudolf Rohaček.
Podhale: Rajski (17:53 B. Kapica); Łabuz – Mrugała (4), K. Kapica (2) – Landowski, Tomasik – Jaśkiewicz (2); Zarotyński – Bryniczka – M. Michalski (2), Stypuła – Dziubiński - Wielkiewicz, P. Michalski – Wronka – Olchawski (2), M. Kmiecik – D. Kapcia – Szumal. Trener Marek Ziętara.

Stefan Leśniowski, zdj. arch. Michała Adamowskiego

źródło: SportowePodhale.pl

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama