Nowości na koniec sezonu
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Rajd Barbórka, czyli tradycyjne zakończenie sezonu, to impreza, na którą wszyscy czekają i na której nikogo nie może zabraknąć, także Maćka Oleksowicza i Michała Kuśnierza, czyli załogi zespołu Inter Cars Castrol TRW.
Maciek z Michałem wystartują w Barbórce tym samym samochodem, którym rywalizowali na trasach tegorocznych rund mistrzostw Polski, czyli Fordem Fiesta S2000.Tegoroczna, 51. edycja warszawskiej Barbórki rozpocznie się 6 grudnia, od nowości, czyli odcinka kwalifikacyjnego, który zostanie rozegrany na terenie Autodromu Automobilklubu Polski na Bemowie. Wyniki próby, rozpoczynającej się o godz. 19:10 zadecydują o kolejności, w jakiej załogi będą ruszać do sobotniej rywalizacji. Drugą z nowości jest 2,15-kilometrowy odcinek specjalny zlokalizowany na terenie Parku Militarnego w Rembertowie. Trzecia zmiana to przeniesienie parku serwisowego z Bemowa na Stadion Narodowy, na którym załogi pojawią się w sobotę dwukrotnie (dwa 30-minutowe serwisy). Trasa rajdu liczy niemal 108 km, z czego 14,22 stanowią odcinki specjalne, w tym kończące zawody Kryterium Karowa (2,1 km). Pierwsza z załóg ruszy na trasę rajdu w sobotę o godz. 8:00, a na ulicę Karową rajdówki będą wyjeżdżać od godz. 18:30.
Czwartek zespół Inter Cars Castrol TRW poświęcił na testy na terenie lotniska w Nowym Mieście Nad Pilicą.
Maciej Oleksowicz: - Wraz z Michałem bardzo się cieszymy, że możemy znowu usiąść w Fieście, bo dawno nią nie jeździliśmy. Podczas poprzednich sesji testowych skupiałem się głównie na pracy nad ustawieniami repliki Imprezy WRC, którą w Barbórce pojedzie mój tata. Subaru ma bardzo dużo mocy, co w niektórych warunkach trochę przeszkadza. Sporo pracowaliśmy nad programem silnika, żeby samochód był mniej narowisty. Poza tym auto prowadzi się fajnie, jest lżejsze od zwykłej Imprezy, co pozytywnie wpływa na zwinność i poręczność. Całość pięknie wygląda i ma piękny dźwięk, więc kibicom na pewno się spodoba. Z kolei Fiesta spisywała się dzisiaj bez zarzutu, więc szukanie optymalnych ustawień było czystą przyjemnością. Nie wiemy jednak czy setup, jaki wypracowaliśmy w warunkach panujących dzisiaj w Nowym Mieście nad Pilicą, będzie miał zastosowanie w Warszawie. Wszystko zależy od pogody. W stolicy zapowiadane są opady śniegu, a tu rano było co prawda zimno, było kilka plam śniegu, ale reszta nawierzchni była tylko mokra. W niskiej temperaturze nie narzekaliśmy na nadmiar przyczepności, wręcz nam jej brakowało i właśnie do takich warunków dostosowaliśmy ustawienia Fiesty. Niemniej jednak jeśli faktycznie w Warszawie poprószy śniegiem, to będziemy musieli nieco pozmieniać nasz setup i to bez testów, bo na nie będzie już na nie czasu. Fiesta trochę się różni od tej, którą startowaliśmy w tegorocznych rundach RSMP. Wprowadziliśmy kilka drobnych modyfikacji, żeby ją trochę odchudzić i to dało efekty. Auto jest bardziej zwinne i lepiej przyspiesza. Jesteśmy więc gotowi do zmagań. Fajnie, że organizatorzy pomyśleli o nowych odcinkach specjalnych, choć ten kwalifikacyjny wydaje nam się nieco dziwnym pomysłem, jeśli o pozycji startowej decyduje wyłącznie czas, a nie wybór kierowcy. W zależności od warunków pogodowych wywalczona pozycja może być ułatwieniem albo przekleństwem.
opr.s/ zdj. Dominik Kalamus
Więcej na temat
komentarze
reklama