W Zakopanem podniesiono podatki
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
ZAKOPANE. Decyzja o podniesieniu o 5 procent kwoty podatku od nieruchomości poprzedzona była burzliwą dyskusją. - Nie zaostrzajmy sytuacji i nie różnicujmy stawek w zależności od strefy - apelował Władysław Łukaszczyk. Zaproponował nawet imienne głosowanie w sprawie podwyżki. Radni jednak wybrali formę głosowania przez podniesienie ręki.
Podczas dzisiejszej sesji dyskusję wśród radnych wywołało podniesienie od przyszłego roku stawek podatku od budynków mieszkalnych, w których prowadzona jest działalność gospodarcza.Zakopane podzielone jest na strefy. Pierwsza strefa, to praktycznie centrum, ale nie tylko. I ta właśnie strefa, jak przypomniał Zbigniew Szczerba, przynosi do kasy miasta największe wpływy. - Udział I strefy to ponad 90 procent całości wpływów z tego tytułu do budżetu - mówił radny i proponował, by podatki podniesiono procentowo, równo dla wszystkich. Jego zdaniem mieszkańcy centrum i tak płacą najwięcej.
- Sytuacja na rynku turystycznym nie jest dobra. Zakopane przegrywa turystycznie z ościennymi gminami, głównie z Bukowiną Tatrzańską. Uważam, że powinniśmy pozostawić stawkę bez zmian dla stref II, III i IV. A w I strefie dać 20 zł za metr kwadratowy - argumentował Wawrzyniec Bystrzycki.
Leszek Dorula przypomniał, że w Zakopanem doszło do paradoksalnej sytuacji, w której za stajnie opłacono podatek w wysokości 6 zł za metr kwadratowy, a za mieszkanie - 60 groszy. - To było pośmiewisko z Zakopanego w całej Polsce. To jest absurd do sprostowania. Za stajnie i stodoły więcej się płaci niż za mieszkania! - mówił i zawnioskował, by za budynki gospodarcze, w których nie prowadzi się już działalności rolniczej - teraz zamiast proponowanych 2 zł za metr kwadratowy, opłata wynosiła 70 groszy. Radni jednogłośnie przyjęli poprawkę.
- Ale czy w ogóle trzeba podnosić podatki? Może trzeba się skupić nad sposobem wydawania pieniędzy - zastanawiał się Władysław Łukaszczyk. - Skarbnik nam mówi, że nie ma pieniędzy, że potrzebne są dochody. Ale jak patrzę na wydatki miasta, to wygląda to tak, jakby miasto było na wszystko stać. A tak nie jest. I jeszcze jedno - nie zaostrzajmy sytuacji i nie różnicujmy stawek. Podnosimy strefę centralną, a innych stref - nie? Podnieśmy, ale wszystkie pozycje jednakowo - apelował radny i zaproponował, by głosowanie w sprawie podwyżek było imienne i aby w protokole został ślad - jak który z radnych głosował. Radni jednak nie chcieli zastosować takiej formy podjęcia decyzji.
Po długiej dyskusji zdecydowano o podniesieniu stawek podatku od nieruchomości o 5 procent z zaokrągleniem do 10 groszy (chodzi o budynki w których prowadzona jest działalność gospodarcza oraz od budynków mieszkalnych). Od nowego roku w poszczególnych strefach stawka będzie wynosić: 20 zł, 17,90 zł, 15,80 zł oraz 13,70 zł.
W głosowaniu 12 radnych było "za", 4 "przeciw" i 4 - wstrzymało się od głosu.
s/
Więcej na temat
komentarze
reklama