MMKS Podhale Nowy Targ – Cracovia 1:6 (zdjęcia)
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
NOWY TARG. - Pracujemy nas treningach nad wyeliminowaniem mankamentów, ale w meczu nadal powielamy błędy. Musimy mocno pracować, by wypracować sobie sytuacje strzeleckie, by zdobyć gola, a przeciwnikowi wpadnie farfocel lub krążek od kogoś się odbije. Nam szczęścia brakuje – powiedział Sebastian Łabuz.
- Przegraliśmy z nie byle kim, z utytułowaną i mądrą drużyną – dodaje Rafał Sroka, drugi trener Podhala. - Moi chłopcy walczyli tyle, na ile ich było stać. Jeszcze muszą dużo potu wylać na treningach, by nie popełniać prostych indywidualnych błędów. Potrzeba dużo, dużo czasu, żeby to się zmieniło.Jeszcze nie tak dawno spotkanie Podhala z Cracovią byłoby hitem kolejki. Czasy się zmieniają. Oba zespoły dzieli punktowa przepaść w tabeli. Nic więc dziwnego, że tłumów na widowni, jak niegdyś, nie było, a krakowianie pewnie zainkasowali komplet punktów.
Cracovia od początku nadawała ton wydarzeniom na tafli, a górale, w miarę swoich możliwości, popróbowali się odgryzać rywalowi. Różnica polegała na tym, że goście błędy przeciwnika potrafili wykorzystać, „szarotki” już nie. Gospodarze tracili gole bądź po starcie krążka w tercji ataku i kontratakach, albo po przegranych wznowieniach, bądź po odbiciu krążka od bandy i dobitce do „pustaka”, bądź też po objechaniu bramki i tzw. strzale od zakrystii. Była też „patelnia”. Po „petardzie” Łabuza (25 min.), nie do obrony, mieliśmy ciekawy fragment gry. Akcja za akcję. Podhale dostało wiatr w żagle. Miało swoje szanse na kolejne gole, ale nie potrafiło wykorzystać nawet sytuacji sam na sam. Z tej wymiany ciosów obronną ręką wyszli doświadczeni goście, którzy potem spokojnie punktowali górali.
MMKS Podhale Nowy Targ – Cracovia 1:6 (0:1, 1:3, 0:2)
0:1 – D. Laszkiewicz – Rutkowski (6:38)
0:2 – Dvorzak – Kłys – Kostourek (20:43)
1:2 – Łabuz – D. Kapica (24:28)
1:3 – Chmielewski – Kozłowski (33:30)
1:4 – Kozłowski – Chmielewski (38:58)
1:5 – Rutkowski - Wajda – Dąbkowski (42:28)
1:6 - Kostourek (55:34)
Tekst Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski
źródło: SportowePodhale, Podhale24
Więcej na temat
komentarze
reklama