Nowe fakty ws. wypadku Porsche

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Kierowca Porsche, który w niedzielny poranek rozbił się samochodem w Mszanie Dolnej (powiat limanowski), w wyniku czego ranny została pasażer-policjant, opuścił limanowski szpital zanim policja zdążyła go zbadać alkomatem.

- Kierowane przez 33-latka auto wpadło w poślizg, zjechało na chodnik, uszkodziło ogrodzenia przy kilku domach, po czym uderzyło w słupa trakcji energetycznej i zatrzymało się na drodze. Samochód spłonął - przypomina Stanisław Piegza, rzecznik limanowskiej policji.

Samochodem jechało dwóch mężczyzn, obaj trafili do limanowskiego szpitala. Pasażer, którym był policjant po służbie, miał dwa promile alkoholu. Kierowca - nie wiadomo. Na własne żądanie wypisał się ze szpitala, gdyż jak stwierdził, nie posiada ubezpieczenia w Polsce do świadczeń zdrowotnych, a że czuł się dobrze zrezygnował z pomocy lekarskiej.

- Mężczyzna został zatrzymany i osadzony aresztach limanowskiej komendy, w chwili zatrzymania około 13:30 był trzeźwy - informuje rzecznik.Na miejscu wypadku pracował m.in. prokurator z limanowskiej prokuratury, funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych i Wydziału Kontroli KWP Kraków, biegli z zakresu pożarnictwa i wypadków drogowych. Wszczęto zostało wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza, które ustali jego ewentualną odpowiedzialność dyscyplinarną.

r/

źródło: Komenda Powiatowa Policji w Limanowej

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama