Hutnik II Dobry Wynik Kraków – TS Podhalański Czarny Dunajec 3:2
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
- Jestem dumy z chłopaków. Zewsząd zebrali bardzo pochlebne opinie. Nie krył też zachwytu trener drugoligowego Hutnika, mój stary znajomy Mirosław Janawa. Żartował, że zaraz stopimy wykładzinę, bo nie mógł wyjść z podziwu nad naszymi obronami – opowiada Piotr Pagacz, trener TS Podhalański.
Jego siatkarze postarali się o nie lada niespodziankę. Wywieźli jeden punkt z gorącego terenu Hutnika. A mogli ten mecz wygrać.Prowadzili w setach już 2:0, ale… Sprawdziła się siatkarska maksyma, że jeśli nie wygrywasz w trzech setach, to przegrywasz w pięciu. Tak też się stało, ale emocje rozgrzały widownię do białości. - Chłopcy długo występowali w ligach amatorskich, a tam się gra do dwóch setów i dlatego później prezentowali się trochę gorzej – pół żartem, pół serio komentował postawę podopiecznych Piotr Pagacz. – Za to pierwsze dwa sety graliśmy jak z nut. Nie musiałem nic poprawiać. Chłopcy realizowali założenia w stu procentach. Byliśmy blisko, by sprawić ogromną niespodziankę.
Górale zaskoczyli krakowiaków świetnym serwisem i dobrym przyjęciem. Właśnie przyjęcie było kluczem do zwycięstwa. Rozgrywający miał szeroki wachlarz zagrań. Grał na skrzydła, wykorzystywał też grę środkiem. Świetnie funkcjonował blok, w którym brylował Kroma. Jego czapy deprymowały miejscowych.
W pierwszym secie cały czas prowadzili goście – 4:1, 7:2, 9:4, 15:7, 19:13, 19:15, 21:15. Wygrali tę partie do 18, a w ostatnich akcjach brał udział Gut, który zdobywał punkty atakiem i kiwką.
Podhalański w drugim secie prowadził 15:10 i ławka Hutnika była w wielkim szoku. Trener gospodarzy wziął czas i jego zawodnicy doprowadzili do remisu 19:19. Akcja za akcję, punkt za punkt do stanu 23:23. Kto wytrzyma końcówkę? Górale! Gut obił ręce rywali, a seta zakończył czapą.
Gospodarze w trzeciej partii zmienili serw na „flota” i to zaskoczyło górali. Przyjęcie zawodziło, przegrywali też sytuacyjne piłki. W czwartym secie przyjezdni kolejny raz pokazali ogromną ambicje i niesamowitą waleczność w obronie. Wynik cały czas był na styku 5:5, 10:9 i 19:18 dla Hutnika, który odskoczył na 22:19, ale szybko zrobiło się jednopunktowe prowadzenie za sprawą Guta.
Na początku tie-breaku gospodarze zanotowali udane ścięcia i prowadzili 11:4. Wydawało się, że jest już po sprawie. Górale kolejny raz pokazali charakter, zerwali się do walki i doszli przeciwnika do stanu 13:12. Załatwiła ich kiwka rywala i atak w aut.
Hutnik II Dobry Wynik Kraków – TS Podhalański Czarny Dunajec 3:2 (18:25, 23:25, 25:19, 25:23, 15:12)
Stefan Leśniowski
źródło: SportowePodhale
Więcej na temat
komentarze
reklama