Klasa A: Ostre strzelanie (zdjęcia)
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
To była kolejka „z przytupem”. 32 bramkami uraczyli nas piłkarze. Budzą się z zimowego snu snajperzy, ale także pojawiają się nowi specjaliści od trafiania do siatki. Snajperskim objawieniem okazał się Dawid Rajnisz. Piłkarz Zaskala ustrzelił hat tricka. Gola na wagę trzech punktów zdobył G. Tyrpa z Jordana. Jacka Pietrzaka w Jarmucie zastąpił Rafał Szczepaniak, strzelec dwóch goli. Być może o zaszczytach strzeleckich nie marzą, ale trudno przecenić ich trafienia.
Nie umarła jeszcze Jarmuta. Mistrz jesieni zanotował falstart na przednówku, ale w Ostrowsku dał wyraźny znak swoim fanom, że z walki o awans nie rezygnuje, a przed tygodniem zaliczył wypadek przy pracy. To ważny sygnał dla Orkana, który mocno rozpoczął wiosenną rundę. W dwóch meczach swoim rywalom zainkasował siedem bramek i zgłosił aspiracje do pierwszego miejsca. Oj, będzie się działo. Warto więc zaprosić po świętach na stadiony.Na dole zmiana „czerwonej latarni”. Skalni odnieśli przekonywujące i jakże cenne zwycięstwo nad Zawratem. O takich meczach często mówi się, że są za sześć punktów. Orawa wzbogaciła się o jedno „oczko”, a powinna zainkasować komplet punktów, gdyby nie indolencja strzelecka. Bez zdobyczy punktowej Przełęcz i Dunajec, które zamykają ligową tabelę.
Orkan Raba Wyżna – Lubań Tylmanowa 4:2 (2:1)
1:0 Teper (Możdżeń) 2
2:0 Filipek (Możdżeń) 12 głową po rzucie rożnym
2:1 Talarczyk 25
3:1 K. Rapta 60 wolny
4:1 Skawski (Borzęcki) 74
4:2 Talarczyk 77
Pierwsza połowa to walka o środek boiska. Drużyny głównie skupiały się na tym, by nie stracić bramki. Toteż mało widzieliśmy gry otwartej, która podnieca kibica. O wiele lepsze widowisko widzieli w drugich trzech kwadransach. Sporo było akcji oskrzydlających, wrzutek w pole karne i sytuacji bramkowych.
Przełęcz Łopuszna – Wierchy Rabka 1:3 (0:2)
0:1 Sularz (Wróbel) 21
0:2 Wróbel 38
1:2 W. Chowaniec 78 karny
1:3 Sularz 90+3
Żółte kartki: J. Chowaniec, S. Chmielak.
Spotkanie nie porwało widzów. Gra toczyła się głównie w środku boiska, często przerywana była gwizdkiem arbitra. Sporo było chaosu, niecelnych podań i prób strzałów z 20 -30 metrów. W drugiej połowie gospodarze postawili wszystko na jedną kartę. Zaatakowali, mieli sytuacje, ale w doliczonym czasie gry stracili trzeciego gola.
Jordan Jordanów – Babia Góra Lipnica Wielka 4:3 (1:2)
0:1 T. Lach 13
1:1 Wróbel 26 karny
1:2 Lichosyt (D. Kucek) 34
2:2 Wróbel 53
3:2 Pietrzak (Wrobel) 63
3:3 T. Lach 77 wolny
4:3 G. Tyrpa (Pietrzak) 86 głowa po wyrzucie z autu
Sędziował Czesław Żądło
Żółte kartki: Wróbel, Pietrzak, Kowalcze – Mikłusiak, Lichosyt, Janiczak.
Lipniczanie przyjechali do Jordanowa mocno nabuzowani i z postanowieniem wywiezienia punktów. Mecz świetnie się dla nich ułożył. „13” okazała się dla nich szczęśliwa, bo w tej minucie objęli prowadzenie. Gospodarze próbowali się odgryzać i wyrównali z karnego, ale na przerwę schodzili z jednobramkowym mankiem. Po przerwie mieliśmy wymianę ognia z obu stron. Lepiej kondycyjnie znieśli ją gospodarze i zgarnęli trzy punkty. – Młodzież dała z siebie wszystko. Lepiej wytrzymała spotkanie kondycyjnie i psychicznie – powiedział prezes Jordana, Stanisław Kawula.
Skalni Zaskale – Zawrat Bukowina Tatrzańska 4:1(1:0)
1:0 Rajnisz (N. Gacek) 23
2:0 Rajnisz (N. Gacek) 58
3:0 Król 69
4:0 Rajnisz (Król)
4:1 Janczy 78
Sędziował Maciej Wadas.
Żółte kartki: Wcisło, Zarycki, Papież.
Pierwsza połowa wyrównana, ale ze wskazaniem na gospodarzy, którzy z wielu dogodnych sytuacji wykorzystali tylko jedną. Goście jak tylko mogli próbowali się odgryzać, ale bez skutecznie. Po zmianie stron dominacja zespołu Stanisława Stramy nie podlegała już dyskusji. Świetną grę udokumentował trzema bramkami. Hat tricka zaliczył Dawid Rajnisz.
Wiatr Ludźmierz – Bystry Nowe Bystre 1:2 (0:0)
0:1 Salamon
1:1 Grzęda (Mikos) 67 po rogu
1:2 Salamon 72 wolny
Sędziował Kamil Traczyk.
Żółte kartki: G. Handzel – T. Staszel.
Pierwsza połowa nudna jak przysłowiowe flaki z olejem. Sytuacji bramkowych jak na lekarstwo. Gra toczyła się w środku pola. Wiatr częściej był w posiadaniu piłki, prowadził grę, ale nie potrafił wypracować sobie sytuacji strzeleckich. Strzały z daleka też nie były precyzyjne. Druga część meczu ciut ciekawsze, ale tylko dlatego, że padły bramki. Goście nastawili się na grę z kontry i ta taktyka przyniosła im sukces.
Orawa Jabłonka – Granit Czarna Góra 1:1 (1:1)
1:0 Kita (Owsiak) 26
1:1 Jurgowian 30
Sędziował Stanisław Tworek.
Żółte kartki: W. Zahora, Owsiak – Wojtanek, K. Kiernoziak.
- Mieliśmy wystarczająco dużo okazji aby ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść twierdzi trener Orawy, Bogdan Jazowski. - Niestety okazje nie zamieniane na gole nic nie znaczą. Przy okazji sami daliśmy szansę gościom na zdobycie gola i oni z tej okazji skorzystali.
Dunajec Ostrowsko – Jarmuta Szczawnica 0:5 (0:2)
0:1 R. Szczepaniak 19
0:2 Kaliciecki 43
0:3 R. Szczepaniak 56
0:4 Borucki 61
0:5 W. Wiercioch 67
Jarmuta jeszcze nie umarła. Jeśli ktoś po poprzedniej kolejce myślał, że spasowała z walki o awans, to te wątpliwości zostały rozwiane w Ostrowsku. Szczawniczanie walczą o awans – taki sygnał dali swoim sympatykom.
- Od pierwszego gwizdka sędziego przejęliśmy inicjatywę i już przed przerwą wypracowaliśmy sobie dwubramkową przewagę. Taktycznie i technicznie byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Udowodniliśmy to wysokim zwycięstwem – powiedział trener Jarmuty, Andrzej Darlewski.
W galerii - zdjęcia z meczu Orawa Jabłonka – Granit Czarna Góra.
Tekst Stefan Leśniowski, zdj. Łukasz Sowiński
źródło: SportowePodhale, Podhale24
Więcej na temat
komentarze
reklama