Kraków znów wyprzedził Warszawę, czyli o elektrycznych "pupilach" i "ogórkach"

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

I stało się Kraków to jedyne miasto w Polsce, po którym mkną elektryczne autobusy. W Warszawie przetarg wygrała chińska firma. Według polskiej konkurencji celowo obniżyła cenę na zbyt niską, że aż nierealną do zrealizowania - uważają fachowcy. Polska konkurencja odwołuje się od decyzji jaka zapadła na przetargu, a Kraków na tym wygrał.

Od niespełna kilku dni jeżdżą po ulicach miasta elektryczne autobusy wypożyczone od polskich firm. Pozornie tylko nie różnią się od innych pojazdów ale są elektryczne, bezszelestne i nie emitują szkodliwych spalin. Trzy elektryczne autobusy kursują na linii nr 154 z Dworca Głównego Zachód do Prądnika Białego.

Wybór padł na tę linię ponieważ kursuje do ścisłego centrum miasta. Ograniczona pojemność autobusów elektrycznych pozwala na przewiezienie od 41 do 71 pasażerów, co odpowiada potrzebom przewozowym na linii nr 154. Wypożyczone od specjalistycznych firm pojazdy będą służyły mieszkańcom do czasu zakupu nowych autobusów elektrycznych.

W swój pierwszy kurs autobusy elektryczne wyruszyły z placu przy Barbakanie. Z tego samego miejsca 87 lat temu, w styczniu 1927 roku zaczęły kursować autobusy na pierwszej w Krakowie regularnej linii autobusowej. Trzej "elektryczni pupile Krakowa" to Autobus Solaris Urbino Electric, Autobus LBUS CITY SMILE oraz Autobus RAMPINI CARLO Zastosowane systemy pozwalają na odzyskiwanie energii elektrycznej podczas hamowania. Pojazdy są praktycznie bezgłośne a kierowcom je prowadzącym bardzo się podobają. Szczególnie uznanie fachowców budzi nowoczesna i komputerowa konsoleta.

Dziś też w Krakowie kursował prześliczny, czerwony autobus naszego dzieciństwa potocznie zwany "ogórkiem". Młodsi internauci niestety już go nie pamiętają. Pierwszy bieg zmienia się w nim dwa razy. Kierowca, który go dziś obsługiwał przyznał, że nie każdy prowadzący nowoczesny autobus umiał by sobie poradzić z tym uroczym czterokołem. Niestety cud techniki naszej młodości nie jeździ już na oficjalnych kursach. Jest wynajmowany na różne uroczystości i wydarzenia typu ślub lub wycieczka. Krakowskie MPK zarabia także w ten sposób na utrzymanie firmy. Chętnych do wynajęcia autobusów nie brakuje. Ustawiają się za nimi kolejki, a terminy są wielomiesięczne.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie koszt wynajęcia takiego zabytkowego pojazdu za około trzy godziny jazdy może dochodzić do około sześciuset złotych. Im więcej pasażerów, tym po mniejszej kwocie się składają na wynajęcie.

Popatrzcie jednak czy nie warto! Nie są wprawdzie elektryczne ale piękne.

Anna Mączka
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama