Martin Lućka. W CV cztery trójki

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Zapewne Markowi Ziętarze, trenerowi Podhala, szczęka do ziemi opadła, gdy dowiedział się, że Roman Nemeček zrezygnował z gry w jego drużynie.

Cały czas powtarzał, że potrzebne mu są wzmocnienia w defensywie. Liczył na dwóch dobrych, doświadczonych obrońców zza południowej granicy. Tymczasem przez moment został z niczym. Pewnie przez głowę mu przeleciała myśl: „Kogo ja o tym czasie znajdę? Dobrzy obrońcy są przebrani jak grzyby w lesie”. Częściowo ból głowy trenera został zahamowany. W miejsce Nemečka Podhale zatrudniło Martina Lučkę, który w swoim CV ma cztery trójki. Rozegrał 333 spotkania w czeskiej ekstraklasie i trzy w narodowej drużynie. Dzisiaj pojawił się na treningu „szarotek”. Po nim była okazja zamienić kilka słów.

- Urodziłem się 10 marca 1985 roku w Uherskem Hradišti – przedstawia się. – To małe miasteczko, podobne do Nowego Targu. Większą cześć swojej hokejowej kariery spędziłem w Zlinie. Wyjechałem do tego miasta mając 10-12 lat. W tym klubie dorastałem hokejowo, by w wieku 18 lat wyjechać do Kanady, do juniorskiej ligi OHL, gdzie rozegrałem 65 spotkań. Po roku wróciłem do Europy, do Zlina. Grałem juniorską ekstraligę. Przebyłem drogę z pierwszej do ekstraklasy. Pięć sezonów w niej występowałem. Potem były Karlovy Vary, Chmutow i krótki epizod w Vitkovicach, gdzie w końcówce sezonu rozegrałem pięć spotkań. Potem nastąpił wyjazd do Anglii i Norwegii. Teraz jestem w Nowym Targu. Agent poinformował mnie, że zwolniło się miejsce. Zdecydowałem się podpisać roczny kontrakt z Podhalem. Niebawem dojedzie do mnie rodzina.

Martin miał krótki epizod w seniorskiej reprezentacji Czech. – To było dawno w 2010 roku. Rozegrałem w niej trzy spotkania. Zadebiutowałem w meczu ze Słowacją z okazji 80- lecia istnienia hokeja w tym kraju. Grałem też w reprezentacjach młodzieżowych do lat 16 i 17 – mówi.

Tekst i zdj. Stefan Leśniowski

źródło: SportowePodhale

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama