Bez Żurawskiego i bez bramek
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Piłkarze trzecioligowego Porońca Poronin przywieźli punkt z gorącego terenu Hutnika Nowa Huta.
W zespole Porońca pojawiło się kilku nowych graczy. Zabrakło jednak Macieja Żurawskiego, który z trybun obserwował poczynania kolegów. Przyznał, iż ma problemy z łydką i bał się ryzykować. Jednak w środę powinien już pojawić się na murawie. Być może jego brak spowodował, że goli nie było na Suchych Stawach.Długo z boiska wiało nudą. Częściej stwarzali sobie sytuacje gospodarze, ale ich akcje załamywały się przed polem szesnastu metrów. Prowadzenie mogli objąć także goście. Ogromną szansę zmarnował Folwarski.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Piłka jednak ani rusz nie chciała wpaść do bramki. Strzały były mało precyzyjne, albo mijały słupek, albo fruwały nad poprzeczką. Jeśli już szły w światło bramki, to były bardzo anemiczne i bramkarze nie mieli z nimi problemów.
Hutnik Nowa Huta - Poroniec Poronin 0:0
Stefan Leśniowski
źródło: SportowePodhale
Więcej na temat
komentarze
reklama