Piłka nożna. Przestawić zegarki biologiczne

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Wygląda na to, że A- klasowcy nie zdołali jeszcze przestawić zegarków biologicznych, które w okresie wakacyjnym chodziły przez długi czas w zupełnie innym rytmie, niż powinny obecnie. W inauguracyjnej kolejce nie brakowało walki, ale z poziomem było różnie.

Piłka jeszcze nie chciała być posłuszna wszystkim zespołom. Już po pierwszej serii widać, że status quo zostanie zachowane. Ci, którzy byli na górze w ubiegłym sezonie, będą zapewne i w tym sezonie bić się o zaszczyty. Nie zgubili punktów. Byli tacy, którzy liczyli na niespodzianki, szczególnie w wydaniu beniaminków. Ci jednak solidarnie przegrali.

Chociaż w kilku przypadkach zawiesili wysoko poprzeczkę faworytom. Orkan w Nowym Targu dopiero rzutem na taśmę zapewnił sobie komplet punktów. Podobnie w Rabce beniaminek objął prowadzenie, ale potem górę wzięła większa dojrzałość podopiecznych Ryszarda Darlewskiego. Obycie ligowe młodych graczy, bo team Wierchów bardzo się zmienił. W ubiegłym jeszcze sezonie o jego obliczu decydowały „stare wygi” – Pędzimąż, Zachara i Tupta. Dzisiaj ich miejsca zajmuje młodzież.

Nerwy nie były dobrym doradcą Zawratu. Sporo pretensji do arbitrów, a powinni mieć też do siebie. A jeśli nerwów nie trzyma się na wodzy, to łatwo o wylot z boiska. Doświadczył tego Majerczyk. Zawrat rozpoczął zmagania w czerwonym kolorze, bo również Okrąglak, tyle, że na ławce, obejrzał dwa „żółtka” i w konsekwencji „czerwień”.

Stefan Leśniowski

źródło: SportowePodhale

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama