Dobre dwa dni zabawy w Szczawnicy (zdjęcia,film)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W piątek i sobotę Szczawnica żyła muzyką i pieśnią folkloru pienińskiego i country, a także jedynego w Polsce kabaretu góralskiego i zebrania w jednym miejscu tak wielu różnych modeli motocykli.

XI Góralski Festyn Rodzinny zorganizowany przez szczawnicki Oddział Związku Podhalan, szczawnicki Urząd Miasta i Gminy oraz Miejski Ośrodek Kultury, jaki odbył się 15 sierpnia br. i dzień później zorganizowany przez UMiG oraz MOK Piknik Country, to dwa dni wspólnej zabawy tysięcznej publiczności.

W ciągu tych dwóch dni odbyła się prezentacja Polskiej Drużyny Narodowej Amp Futbolu, której zawodnicy – kadrowicze oraz działacze Stowarzyszenia Piłki Nożnej Osób Niepełnosprawnych Amp Futbol i krościeńskiej Fundacji Dzieci Pienin zbierali podczas licytacji, aukcji i loterii fantowej pieniądze niezbędne na wyjazd reprezentacji na Mistrzostwa Świata w tej dyscyplinie do Meksyku.

Festynowy dzień spotkania z góralską kulturą, został rozpoczęty korowodem konnym ulicami Szczawnicy, choć szkoda, że ten korowód nie odbył się od strony szczawnickiego Pl. Dietla, bo turyści najliczniej zgromadzili się oczekując na przejście korowodu na skrzyżowaniu ulic Głównej i Zdrojowej, a od strony Przystani Flisackiej w kierunku miejsca festynu, czyli Pod Dolną Stacją PKL na Palenicę.

Dalsze folklorystyczne prezentacje to występy zespołów: Regionalnego ZP O/Łącko, "Jaworcanie", "Dolina Soły’’, WTZ "Perła", "Juhasy", "Ochotni" z Ochotnicy, "Białopotocanie", "Starosądeczanie", "Pieniny". Hitem wieczoru był występ Kabaretu Truteń, po którym występie publiczność tanecznie bawiła się do późnych godzin nocnych.

Niemniej podobał się publiczności wcześniejszy występ Tanecznej Grupy "Butterfly Crew" z Krynicy Zdroju, półfinalistów telewizyjnego show "Got to dance", która rozruszała publiczność swoim niekonwencjonalnym występem, w choreografii Pawła Janika, członka tej grupy tanecznej.

Obok występów grup muzycznych i tanecznych odbywały się liczne konkursy dla dzieci i dorosłych. Między innymi były Mistrzostwa Świata w jedzeniu kulasy na czas, czy mistrzostwa w rżnięciu drewna na czas ręczną piła do drewna, co wbrew pozorom nie było wcale takie łatwe, jakby się wydawało, ale doping publiczności i dowcipne prowadzenie konkursów, jak i całego festynu przez Piotra Gąsienicę spowodowało, że festyn był ciekawą imprezą, podczas której każdy mógł znaleźć coś dla siebie.

Były także pokazy młodzieżowej drużyny dziewczyn z OSP Szczawnica gaszenia pożaru i ratownictwa medycznego przeprowadzonego przez GOPR.



Pomiędzy poszczególnymi prezentacjami zespołów i grup muzyczno – taneczno – kabaretowych odbywały się licytacje przeprowadzane przez Piotra Gąsienicę oraz Mateusza Widłak, prezesa Stowarzyszenia Piłki Nożnej Osób Niepełnosprawnych Amp Futbol, Ryszarda Wojnarowicza - prezesa Fundacji Dzieci Pienin i Pawła Guszkiewicza, inicjatora szczawnickiego spotkania z Drużyną Amp Futbolu, w obecności zawodników Drużyny Narodowej tej dyscypliny sportu. Między innymi licytowana była koszulki z podpisami zawodników polskiej Reprezentacji Narodowej Piłki Nożnej, piłki z podpisami zawodników reprezentacji Włoch - Andrea Pirlo, Thiago Motta, Daniele De Rossi i Antonio Di Natale, piłki tenisowej z podpisem Agnieszki Radwańskiej jak i innych cennych souvenirów związanych z polskimi reprezentantami różnych dyscyplin sportu.

Loteria i licytacje na rzecz wyjazdu zawodników Amp Futbolu na Mistrzostwa Świata w Meksyku odbywały się także w drugim dniu szczawnickich imprez, ale tym razem pod nazwą Piknik Country. Łącznie dzięki tej akcji, a przede wszystkim wsparciu publiczności organizatorzy zebrali łącznie około 20 000 zł.

Piknik Country, to spotkania z muzyką country w wykonaniu takich artystów jak Ala Boncol, obchodząca dwudziestolecie pracy artystycznej, zespołu Babsztyl, który przyjechał do Szczawnicy mimo, iż jeden z członków zespołu miał nogę w gipsie czy Pawła Bączkowskiego i Zespołu 4Szmery.

Całość prowadzona przez dyrektora szczawnickiego Miejskiego Ośrodka Kultury okazała się bardzo udaną imprezą, którą można powiedzieć wielką niespodzianką a zarazem hitem dla publiczności był przyjazd ponad stu motocykli z motocyklistami Harleyowcami, którzy poprowadzili konkursy między innymi podnoszenia pustych beczek po piwie przez mężczyzn i kobiety.

Także szef grupy harleyowców poprowadził jedną z licytacji na rzecz Drużyny Narodowej Amp Futbolu.

Gdyby określić te dwa dni szczawnickich imprez kulturalnych można powiedzieć, że były to dni udane, czas dobrej rozrywki połączonej z degustacją potraw regionalnych przygotowywanych między innymi przez Panie ze szczawnickiego Oddziału Związku Podhalan i podziwiania pięknych motocykli, jakich na co dzień, w takich ilościach i modelach się nie widuje.

Henryk Janusz Olkiewicz
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama