Gadowski: "Majchrowski zapłaci. Uważam go za winnego zmarnotrawienia ogromnych środków publicznych"

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Jest śledztwo ws. zmarnotrawienia publicznych pieniędzy przez prezydenta Krakowa. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. doniesienia Witolda Gadowskiego o ogromnych stratach, na jakie naraził Kraków w wyniku swoich działań prezydent miasta. Dziennikarz śledczy tłumaczy, że "paragraf kodeksu karnego, który przywołuje w tym zawiadomieniu wskazuje także na osobistą odpowiedzialność urzędnika i zagrożenie karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności".

- Chodzi o ponad 20 mln zł zmarnowanych na przygotowania do igrzysk olimpijskich, których nie będzie. Z ustawy o samorządzie wynika, że prezydent jedynie deleguje odpowiedzialność za decyzje na urzędników, ale to nie zdejmuje odpowiedzialności z niego, bo jest wybierany w wyborach powszechnych jako jednoosobowy organ - mówi Gadowski w rozmowie z portalem Stefczyk.info.

Obecny prezydent Krakowa ogłosił, że ponownie będzie się ubiegał o stanowisko. - Uważam go za winnego zmarnotrawienia ogromnych środków publicznych. Jedynie mniej bym to nagłaśniał. Nie byłoby to potrzebne. Teraz chcę, żeby krakowianie wiedzieli, kogo wybierają /.../ Chcę, by prokuratura postawiła mu zarzuty i żeby odpowiadał materialnie za szkody wyrządzone miastu. A jeżeli przy okazji przegra kampanię wyborczą, to tym lepiej. To jest człowiek, który nie ma kwalifikacji do rządzenia miastem, co udowodnił przez ostatnie trzy kadencje - dodaje dziennikarz.

Jak mówi - oprócz niego doniesienie podpisały 23 osoby. Dziennikarz będzie zeznawał jako świadek 2 września.

Rozmowa Marka Pyzy i Witolda Gadowskiego na www.stefczyk.info

s/
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama