MMKS Podhale Nowy Targ – Ciarko Sanok 0:3. Bijatyka przerwała mecz

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Piknik hokejowy miał być świętem hokeja. Jego kulminacyjnym punktem mecz z mistrzem kraju Ciarko Sanok. Początkowo wyglądało to na mecz przyjaźni, ale pod koniec drugiej tercji emocje wzięły górę i doszło do totalnej bijatyki, po której sędziowie przerwali spotkanie.

Podhale rozpoczęło spotkanie z dużym animuszem. Przez pierwsze minuty było stroną atakującą. Prezentowało się dobrze na tle mistrza kraju. Kilka akcji było przedniej urody, że należały się oklaski przy otwartej kurtynie. W hokeju jednak walory artystyczne są cenione, ale gdy są poparte zdobyczami bramkowymi.

W trakcie meczu dochodziło do zaczepek – jak to w hokeju - ale chyba nikt nie przypuszczał, że 115 sekund przed końcem drugiej odsłony mecz zostanie przerwany. Doszło do totalnej bijatyki. A potem Marek Ziętara rzucił bidonem w kierunku boksu sanoczan i… sędzia zakończył spotkanie.

- Z trenerem Ziętarą nie rozmawiałem. Chyba nie do mnie miał pretensje. Nie wiem o co poszło – mówi trener Ciarko, Tomasz Demkowicz. – Bójki zaczęły się od rzucenia na bandę naszego zawodnika. Później dojechali kolejni i uważam, że niepotrzebnie zawodnicy z Podhala z boksu bili. To było absurdalne. Po co 4-5 biło z boksu jednego?

- Za długo pracuję w hokeju, żeby zawodnik z przeciwnej drużyny wyzywał mnie. Dlatego w nerwach rzuciłem bidonem. Trener jest ważna osoba w drużynie i takie zachowania nie powinny mieć miejsca. Pierwszy moment nerwowości rozpoczął się od nieuznanej nam prawidłowo zdobytej bramki – tłumaczy Marek Ziętara.

MMKS Podhale Nowy Targ – Ciarko Sanok 0:3 (0:2, 0:1) mecz przerwany w 39 minucie i 5 sekundzie
Stefan Leśniowski

źródło: SportowePodhale

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama