Stanęli w drugiej tercji
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
- Na drugą tercję wyszliśmy troszkę rozkojarzeni, oddając inicjatywę gospodarzom. Stanęliśmy, a rywal zagrał bardzo agresywnie – powiedział drugi trener MMKS, Marek Rączka.
Nowotarżanie mieli wymarzony początek meczu z Unią. Po 20 minutach prowadzili 3:0 i zanosiło się, że unici, który dotychczas przegrali pięć spotkań sparingowych, poniosą kolejną porażkę w 14 kontrolnej potyczce.- Pierwsza tercja bardzo dobra w naszym wykonaniu. Wygraliśmy ją 13:11 w strzałach. Niesłuchowski bardzo pomógł nam swoimi interwencjami – komentuje Marek Rączka.
W szatni gospodarzy musiało dojść do ostrych rozmów, bo po przerwie podopieczni Petera Mikuli ruszyli z kopyta i na drugą przerwę schodzili już z dwubramkowym prowadzeniem. Odwrócili losy spotkania. „Szarotki” kolejny raz w krótkich odstępach czasu traciły bramki.
- Unia wyszła inaczej nastawiona na drugą tercję – twierdzi Marek Rączka. - Zagrała agresywnie, a my zaczęliśmy popełniać indywidualne błędy, traciliśmy krążek i gole. Tę odsłonę przegraliśmy 4:17 w strzałach. Widać było dużą różnicę. Myśmy po prostu stanęli, całkowicie oddając inicjatywę gospodarzom. Niesłuchowski nie miał zbyt wiele do powiedzenia przy puszczonych bramkach. Unia strzelała z bliska i dobitek. Trudno mu było obronić te strzały. W trzeciej tercji B. Kapcia wszedł między słupki i spokojnie bronił. Niezły mecz. Pożyteczny sparing przed ligą.
Unia Oświęcim – MMKS Podhale Nowy Targ 5:3 (0:3, 5:0, 0:0)
Stefan Leśniowski
źródło: SportowePodhale
Więcej na temat
komentarze
reklama