Poprad Rytro – NKP Podhale Nowy Targ 2:3 (zdjęcia)
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
- To był dreszczowiec happy endem w drugiej połowie – powiedział trener NKP Podhale, Marek Żołądź. O cennym sukcesie piłkarzy z Nowego Targu zadecydowała zmiana ofensywna w 60 minucie i przesunięcie Pietrzaka do przodu.
Punkty z rywalem z czołówki tabeli zawsze liczą się podwójnie, a jaszcze bardziej są wartościowe, jeśli je się wyrwie przeciwnikowi na jego boisku.- Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa i zaksięgowania trzech punktów - mówi Marek Żołądź. – Byłem spokojny o wynik, bo pierwszą połowę mieliśmy pod pełną kontrolą. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale brakowało dokładnego uderzenia, dołożenia nogi, czy też ostatniego podania. Po przerwie gospodarze wyrównali. Mecz się wyrównał. W 15 –minutowej przerwie spowodowanej kontuzją zrobiłem zmianę ofensywną. Ściągnąłem z boiska Krzystyniaka, wprowadziłem Lichacza i przesunąłem Pietrzaka do przodu. To ożywiło grę. Dołożyliśmy dwie bramki i wydawało się, że spokojnie dowieziemy ten rezultat do końcowego gwizdka. Tymczasem gospodarze zdobyli kontaktowego gola i zrobiło się nerwowo. Dotrwaliśmy jednak do końca.
Poprad Rytro – NKP Podhale Nowy Targ 2:3 (0:1)
Stefan Leśniowski, zdj. Rafał Gąsior
źródło: SportowePodhale, Podhale24
Więcej na temat
komentarze
reklama