Odnowa na Krokwi

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Polscy skoczkowie fatalnie spisali się w zawodach Pucharu Świata w Kuusamo. Wcześniej nie zawojowali Klingethal. Sztab szkoleniowy - nie tylko – zastanawiają się nad przyczynami tak fatalnego początku sezonu.

- Zawodnikom potrzeba spokojnego treningu – wyjawia prezes PZN, Apoloniusz Tajner. - W konkursach Pucharu Świata oddaje się jeden skok na godzinę, a to jest za mało, by zawodnik mógł skorygować błędy. Nie odzyska automatyzmu i pewności. Tylko kilkanaście skoków oddanych jeden po drugim może zmienić ten stan rzeczy. Jestem pewien, że trzy-cztery treningi rozwiążą problemy naszych skoczków. Jednych szybciej, drugich wolniej, ale spokojna praca jest jedynym wyjściem z sytuacji.

Prezes wypowiedział się również na temat powrotu na skocznie naszego asa, Kamila Stocha.

- W poniedziałek miał kolejne badanie stawu skokowego u doktora Winiarskiego. Według zapewnień doktora wszystko wypadło dobrze. Przyczyną opuchlizny było pęknięte naczynko. Dziś jest wszystko w porządku. Kamil miał wczoraj przeprowadzić lekki trening, nie obciążając zbytnio lewej nogi, by w środę stanąć z nartami na Wielkiej Krokwi. Jeśli próba wypadnie pozytywnie, pojedzie do Lillehammer i będzie startował. Chyba, że trener uzna, że na start za wcześnie.

Stefan Leśniowski

źródło: SportowePodhale

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama