Łyżwiarstwo szybkie. Waś w gazie

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W Heerenveen, czyli świątyni holenderskiego łyżwiarstwa szybkiego, Artur Waś zajął drugie miejsce w wyścigu na dystansie 500 metrów podczas zawodów Pucharu Świata. Przed tygodniem Polak dwa razy na tym dystansie triumfował w Berlinie.

Polak jechał w siódmej parze z Japończykiem Ryoheiem Hagą, który legitymuje się lepszym rekordem życiowym niż nasz panczenista. Zawodnik Porońca Poronin popełnił falstart i wyścig udało się przeprowadzić dopiero przy drugiej próbie. Waś musiał uważać, by uniknąć dyskwalifikacji za drugi falstart. Na starcie wydawało się, że trochę zaspał, ale… wykręcił znakomity czas 34.91. Prowadzenie utrzymywał do biegu ostatniej pary. Wtedy na lodzie pojawili się prowadzący w klasyfikacji PŚ Paweł Kuliżnikow i Kanadyjczyk Laurent Dubreuil. Rosjanin, który przed tygodniem w Berlinie w pierwszym starcie zaliczył upadek, a w drugim nie wystartował, dziś pokazał klasę. Kuliżnikow osiągnął rezultat 34.63, będący jego nowym rekordem życiowym. W grupie B, zajmując 6 miejsce (35.70) swoje kolejne sześć punktów do klasyfikacji PŚ dorzucił Artur Nogal.

Panie biegły na 3 km. W grupie A zobaczyliśmy tylko Katarzynę Woźniak. Polka z wynikiem 4:15.05 zajęła 14 pozycję. Zwyciężyła Martina Sablikowa (4:02.84), dla której jest to pierwsza wygrana w tym sezonie. W słabszej grupie B wystąpiły aż cztery Polki. Luiza Złotkowska z bardzo dobrym wynikiem 4:11.42 uplasowała się na drugiej pozycji i zdobyła 27 punktów PŚ. Jedno oczko do klasyfikacji udało się wywalczyć czternastej Aleksandrze Goss (4:19.05). Nie punktowały - piętnasta Andżelika Fudalej i siedemnasta Urszula Włodarczyk.

Polska drużyna panczenistów w składzie Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki, Jan Szymański zajęła szóste miejsce. Wygrał zespół Korei Południowej. Tydzień temu w Berlinie nasi panowie po raz pierwszy w historii pokonała wielkich Holendrów i jako liderująca w klasyfikacji generalnej liczyła na powtórkę na torze lodowym w Heerenveen. Biało- czerwoni ścigali się z Pomarańczowymi w ostatniej parze, którzy wykręcili drugi czas. Podium uzupełnili Norwegowie.

Stefan Leśniowski

źródło: SportowePodhale

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama