Odwiedziliśmy Dwie Doliny

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Kilkanaście dni temu udało nam się odwiedzić stację narciarską Dwie Doliny Wierchomla Muszyna.

Położona w Beskidzie Sądeckim stacja narciarska oferuje dziewięć zróżnicowanych tras i 9 wyciągów na które składają się dwie koleje krzesełkowe i siedem talerzyków. Stacja w obecnej formie powstała kilka lat temu gdy udało się zrealizować idee połączenia Wierchomli z Muszyną. Działające wcześniej koleje zostały połączone dwoma talerzykowymi wyciągami, które dodatkowo stworzyły kolejne trasy do uprawiania narciarstwa. Wszystko razem daje namiastkę narciarskich doznań rodem z Alp czy Dolomitów gdzie możemy na nartach przemieszczać się pomiędzy sąsiadującymi miejscowościami.
Od strony Wierchomli wybór tras jest nieco większy, choć główny działający tu wyciąg - krzesełko na sam szczyt jest nieco wolny. Podróż zajmuje 12 minut i jest to odczuwalny czas. Szybciej jeździ kolej krzesełkowa Szczawnik od strony Muszyny - tu podróż najmuje niespełna 6 minut lecz mamy do dyspozycji tylko jedną trasę.

Niestety pogoda w czasie naszego pobyty w Dwóch Dolinach nie była najlepsza. Na dole padał mokry śnieg, wręcz śnieg z deszcze a szczyt spowijała mgła. Mimo to udało nam się fajnie pojeździć.



Brak śniegu i stosunkowo wysokie temperatury utrudniające śnieżenie sprawiły - że podobnie jak na wielu innych stacjach - nie wszystkie trasy udało się uruchomić. Nie działają na przykład trasy przy wyciągach łączących Wierchomlę z Muszyną - wyciągi pozwalają tylko na przejazd z jednej doliny do drugiej, ale o jeździe tam nie ma mowy.

Jak na dużą stację przystało na miejscu działa wypożyczalnia sprzętu i szkoła, a liczne punkty gastronomiczne nie dają szansy głodowi. Miejmy nadzieję, że śnieg który miał spaść dotąd tej zimy jeszcze spadnie co pozwoli uruchomić wszystkie trasy ośrodka i cieszyć się jazdą do później wiosny.


wo/

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama