Sezon w pełni choć zima w odwrocie
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Wczoraj wieczór odwiedziliśmy Białkę Tatrzańską i działające w jej okolicach stacje narciarskie.
Warunki jakie oferują stacje są takie, jakie być mogą przy utrzymującej się od wielu dni plusowej temperaturze i braku opadów. Musi nam wystarczyć to, że śnieg po prostu jest, bo i to nie wszystkim i nie wszędzie się dotąd udało.Mimo tego na Podhalu sezon w pełni, choć rodzimi turyści ustąpili chwilowo miejsca Rosjanom, Białorusinom i Ukraińcom którzy cieszą się właśnie świątecznym wolnym.
O ile goście zza wschodniej granicy nie są w tym czasie żadną nowością na Podhalu, to zaskakująca była duża ilość Węgrów który szusowali wczoraj wieczór na Kotelnicy.
Przy okazji sprawdziliśmy jak działa uruchomione w tym roku połączenie Remiaszowa z Kaniówką. Zaraz na początku trasy na Remiaszowie należy odbić w prawo i po niespełna 100 metrach znajdziemy się na Kaniówce. Działające tu krzesło wywozi nas a powrotem, ale by wrócić na Remiaszów musimy podjechać jeszcze kawałek nowo powstałym wyciągiem talerzykowym.
Jeżdżąc na Kaniówce widać jak blisko jest już do stacji Rusin-Ski - wydaje się że stacje dało by się połączyć dostawiając jeszcze tylko jeden wyciąg. Nie znamy planów właścicieli tych ośrodków, ale z perspektywy narciarzy była by to na pewno ciekawa propozycja, tym bardziej, że dojazd na Rusin-Ski cieszy się złą sławą wśród kierowców w zimowych warunkach.
Mimo późnej pory w Białce wczoraj było tłoczno. Okoliczne stacje również cieszą się powodzeniem ale kiedy my jeździliśmy jeszcze na Kotelnicy światła Grapy czy Kozińca już gasły. W samej Białce najtłoczniej było chyba w okolicach Bani i na szczycie Kotelnicy, a najspokojniej na leżącej nieco na uboczu trasie fisowskiej.
wo/
Więcej na temat
komentarze
reklama